wtorek, 29 października 2013

Kierownica

Kierownica jest żeńskim odpowiednikiem kierowcy. Kierownicom również należy się odrobina słodyczy :) Ależ proszę bardzo: według obserwacji własnych i opublikowanych badań "baba za kierownicą" równie często jest kobietą, jak i mężczyzną. Albo inaczej rzecz ujmując kierownice prowadzą równie męsko, co nosiciele slipów. Upada więc kolejny mit.

Według całkiem świeżych danych francuskich (Nallet N., Bernard M., Gadegbeku B., Supernant K., Chiron M.: Who takes driving licence point recovery courses in France? Comparison between course-takers and ordinary drivers. Transportation Research Part F 2010; 13:92-105) kobiety wciąż stanowią mniejszość na kursach reedukacyjnych, niemniej jednak nadrabiają jakością ;) Pod względem cech osobowości kierownice nie różnią się od kierowców - w obydwu grupach na kursach dominują neurotyczni (czyli niezrównoważeni emocjonalnie) ekstrawertycy. Czyli kto? Czyli temperamentalni cholerycy, jeśli posłużyć się typologią Hipokratesa-Galena. Francuskie kursantki spędzają w samochodach średnio 90 minut dziennie, są lepiej wykształcone od kursantów z wąsami, częściej pełnią funkcje menedżerskie i kierownicze (kierownica-kierownik? Hmm...), a także oceniają siebie, jako lubujące się w ryzykowaniu :) Dodatkowo traktują samochód jako część biura i najczęściej podróżują same. Po męsku, nie ma co...

Ad rem więc: to drogowa maskulinizacja czyni kierownice niebezpiecznymi :) Tylko czy to wciąż są te same "baby za kierownicą"?.

(Założeniem autorskim jest prezentacja własnej, często zwichrowanej, wizji drogowej rzeczywistości. Autor daleki jest od uprzedmiatawiania kogokolwiek - niezależnie od podziałów płciowych i nie życzy sobie żadnych genderowo-feministycznych komentarzy. Janusza Korwina-Mikke sobie cenię, ale akurat nie za stosunek do płci dużo piękniejszej ;) No i licentia poetica rulez)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz