Kierowcy pijający kawę, herbatę oraz jedzący w trakcie prowadzenia pojazdów są bardziej agresywni za kierownicą (nie mylić z kierowcą-kobietą - patrz wtręt pt. "Kierownica") niż kierowcy jeżdżący o suchym pysku. Czy agresja zależy więc od kajzerki z Biedronki i pasztetowej z Carrefoura? Być tak nie powinno - wszak rodak głodny to rodak zły. Ale nie wspomina się w mądrościach ludowych o rodaku konsumującym...
Pownioskujmy inaczej: Ci agresywni częściej pijają gorące napoje i raczą się zakąskami. Dobre, czyż nie?
Cóż jeszcze? Kierowcy wrogo nastawieni do otoczenia istotnie częściej korzystają z telefonów komórkowych bez free-hand-set'ów. Badania polskie i do tego moje własne (Cybulski M, Wybrane uwarunkowania zachowań ryzykownych dla zdrowia
u kierowców na przykładzie transportu sanitarnego w województwie
wielkopolskim, Poznań 2012).
Oczywiście można mieć pewne zastrzeżenia do wniosków - gdyż ponieważ badania przeprowadzone były na kierowcach ambulansów, a nie na populacji ogólnej. Ale za to dotyczą ich prywatnych przejazdów ;) Noooo, ale blog też nie jest do końca poważnym przedsięwzięciem ;)
Wniosek na dziś: agresja i agresywność z kofeiną, mimo wszystko, lepsze niż NOS :)
Szerokości :]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz